Śmierć w kotle – Chrystus odpowiedzią

Logo_Austin_windows

T. Austin-Sparks

Transkrypcja z usługi, maj 1959.  W 2 Księdze Królewskiej 4:38 in.:

A gdy potem głód nastał w kraju, Elizeusz powrócił do Gilgal. Gdy zaś uczniowie proroccy skupili się wokół niego, rzekł do swojego sługi: Postaw na ognisku największy kocioł i nagotuj strawy dla uczniów prorockich. I wyszedł jeden na pole, aby nazbierać jarzyn i natknąwszy się na dzikie pnącza, nazbierał z nich dzikich ogórków pełną swoją opończę, a przyszedłszy, wkroił je do kotła ze strawą, choć ich dotąd nie znali. Potem rozlano to dla owych mężów, aby jedli. Zaledwie zaczęli jeść tę potrawę, krzyknęli: Śmierć w kotle, mężu Boży! I nie mogli tego jeść. Wtedy on rzekł: Więc przynieście mąki. A gdy wsypał ją do kotła, rzekł: Rozlej to dla tych ludzi i niech jedzą. Zjedli więc i nie było już nic szkodliwego w kotle„.

Kiedy prorok Elizeusz otrzymał szatę Eliasza i podwójna miarę Ducha, miało miejsce dużo różnych wydarzeń, które zostały spisane, a to jest jedno z nich. Każde z nich jest częścią całości, a całość jest świadectwem Życia, które zwycięża śmierć. W tej krótkiej historii mamy do czynienia z kilkoma rzeczami, na które zwrócimy uwagę i sądzę, że okaże się, że są prawdziwe wobec całego Słowa Bożego; to jest, co do znaczenia jak i wartości.

Ponownie zwrócimy uwagę na to, że jest to związane z „synami proroków”, mężami ze szkół, które zakładali prorocy w tym celu, aby szkolić i uczyć mężczyzn, którzy mieli zastępować ich i nieść świadectwo Pańskie, stać się odpowiedzialnymi ludźmi za to świadectwo. Należy pamiętać o tym, ponieważ również to mówi nam o czymś. W pewnym sensie my wszyscy jesteśmy w szkole Pańskiej, abyśmy zostali wyszkoleni w w sprawie duchowej odpowiedzialności za Jego świadectwo. Rzeczywiście, możemy powiedzieć, że to wyjaśnia wszystko, co Pan robi z nami, te wszystkie dziwne zdarzenia, do których On dopuszcza w naszym życiu. To jest edukacja, duchowy trening, mający na celu wykształcenie odpowiedzialności za Jego świadectwo. U Pana nie ma miejsca dla ludzi nieodpowiedzialnych, czy takich, którzy nie są odpowiedzialni. Jest to powiązane.

Braki w kraju.

Był to czas trudności, czas presji, okres, kiedy nic nie było łatwe. Takie czas zawsze są niebezpieczne. Czas ucisku, czas przeciwności, czas trudności, czas braków, gdy jest ciężko… taki czas jest niebezpieczny, ponieważ często rządzą nami potrzeby chwili, poddajemy się presji okoliczności, „coś” robimy, bądź próbujemy zrobić.

W czwartek zajmowaliśmy się Abrahamem. Rzeczywiście, mając do czynienia z tym, co dla człowieka niemożliwe, poddał się presji okoliczności czy też podjął działanie, biorąc pod uwagę to, co wydawało się konieczne… Wiem też, że ze straszliwym skutkiem, którym był Ismael. Mamy takich przypadków zanotowanych w Biblii całkiem sporo, a być może najwspanialsze z tego wszystkiego jest to, że nasz Pan, Jezus, nie uciekał przed tym pokuszeniem, ponieważ nie ma wątpliwości co do tego, że pokusą, którą diabeł kusił Go na pustyni, było działać zgodnie z potrzebą chwili. „ A On był głodny…” po 40 dniach i nocach postu przyszedł do niego diabeł i powiedział: „Nakaż tym kamieniom, aby stały się chlebem; jeśli tego nie zrobisz, umrzesz. Koniecznie musisz coś zrobić! Okoliczności, w których się znalazłeś, wymagają tego, żeby coś zrobić”. Zawsze jest niebezpiecznie, gdy znajdujesz się pod presją, pod przymusem i w okresie przeciwności. Wtedy, był to czas niedostatku, a oni musieli coś zrobić, więc poszli, aby to zrobić. Widzimy, co się stało: należy to do tej historii, jest tylko jej częścią, i prowadzi do bardzo błogosławionych następstw..

Ale, najpierw akcent: ten nieumyślny błąd, zło. Gdy zbierali, jeden z nich zbierał dzikie pnącza i, czytamy, że oni „ich nie znali”. Robienie czegoś pod naciskiem i popełnianie nieumyślnego błędu może prowadzić nawet do niebezpieczeństwa utraty samego życia.

Tam, gdzieś na tym świecie, czaiło się przekleństwo.. ponieważ wszelkie dzikie i trujące rzeczy pochodzą z pierwszego przekleństwa, gdy Bóg powiedział: „Przeklęta niech będzie ziemia z powodu ciebie”. To przekleństwo przycupnęło, jak zawsze; to przekleństwo, które ma w sobie samą śmierć – oto jest, jest tutaj – a co nie zawsze jesteśmy w stanie rozpoznać, zidentyfikować. Ono jest na tym świecie, jest wszędzie; ta śmiercionośna rzecz… po prostu czekała na nich; możemy to ująć tak: działaj w ten sposób, bezkrytycznie czy też tylko z powodu pozornej konieczności, o obawie o swoje życie a pułapka już czeka!

Czy zwróciłeś uwagę na to, że ten nieumyślny błąd dotknął nie tylko tego, który zbierał, lecz wszystkich, którzy mieli związek z tym świadectwem? Przeciwnik jest bardzo subtelny. Jeśli jest w stanie poprowadzić w ten sposób, zaplątać, tylko jedno dziecko Boże, jednego sługę Bożego to wie o tym, że jest to wspólny kocioł i nie jest to jakieś odizolowane zdarzenie – on ma na uwadze pozostałych – i w ten sposób wszyscy uczestniczą w jednym błędzie. Wynik jest taki – tchnienie śmierci. Oczywiście, nałożyli, spróbowali i stwierdzili, że jest w tym coś trującego, tchnienie śmierci. Oczywiście, to jest główny punkt tej całej historii i wszystkich tych historii, w których widać działanie śmierci w takiej czy innej formie, działanie przekleństwa.

Lecz nie na tym koniec. W tym momencie przesłanie zmienia swoje brzmienie ze złowieszczych tonów, z tego, co niedobre, choć niesie oświecenie, na coś, co staje się, jak myślę, wspaniałą pomocą. Z chwilą, gdy odkryli swój błąd, uznali, że nieświadomie wzięli udział w czymś złym – zrobili to pod presją, pod pozorem konieczności – zrobili błąd. Wydaje mi się, drodzy przyjaciele, że nie będzie wielu spośród nas, którzy patrząc wstecz na swoje życie, nie będą w stanie dostrzec tego, że nieraz było tak i z nami: byliśmy kierowani, byliśmy znękani, być może oszaleli, naciskani ponad miarę; czuliśmy, że musimy coś zrobić i na tej podstawie robiliśmy coś. Żałujemy tego po dziś dzień. To, w co zastaliśmy wciągnięci, objęło również innych…to była bardzo realna życiowa historia, tak jest. Lecz nie to jest jeszcze przesłanie, Może być ostrzeżeniem, pewnym oświeceniem, lecz przesłanie pojawia się na końcu.

Krzyknęli: „O, mężu Boży, trucizna jest w kotle”, a on odpowiedział: „Przynieście mąkę”. Wrzucił mąkę do kotła, zaczerpnęli i nie było już w nim nic złego. Jakie jest przesłanie? Mam nadzieję, że nic tutaj nie wczytują, lecz pozostała część tego zdarzenia jest prawdą jeśli chodzi o zasadę i, myślę, wynik jest prawdziwy. Po wskazówkę muszę wrócić do Księgi Kapłańskiej, gdzie znajdę ją w drugim rozdziale. W tych rozdziałach jest mowa o różnych ofiarach, które jego lud ma przynosić Panu, a wszystkie te ofiary, jak wiecie, odnoszą się do jednego: Życia – Życia z Bogiem. Drugi rozdział tej księgi, na samym początku, mówi o „ofierze z pokarmów”.

Ofiara z pokarmu

Wiemy, że ofiara z pokarmu jest typem Chrystusa. Składała się z dobrej mąki, kadzidła i soli. Zamierzam zatrzymać się przy tym wszystkim na chwilę i podsumować to w ogólnym znaczeniu.

Dobra mąka… bardzo dobra ziemia.. „ziarno chlebowe zgniecione”. Tak, ta ofiara z pokarmu bardzo wyraźnie przedstawia niezepsute człowieczeństwo Pana Jezusa; człowiecze życie, w którym nie ma nic zepsutego, nie zawierające trucizny, bez szkodliwego związku, bez jakiegokolwiek elementu przekleństwa a zatem śmierci – Jego doskonałe człowieczeństwo. Pod namaszczeniem Ducha Świętego, zmieszanego z kadzidłem, stało się to „słodką aromatyczną ofiarą” („woń przyjemna dla Pana” – przyp. tłum.), jako czymś innym od innych ofiar. Cała ofiara całopalna i ofiara za grzech, nie były „słodką aromatyczną ofiarą”; były to ofiary sądu, lecz ofiara z pokarmu była słodka aromatyczną ofiarą; sprawiało to kadzidło. Wmieszana tam sól gwarantowała, że nie psuło się. Następnie było to „pieczone na ogniu”, sprawdzane, doskonalone przez ogień cierpienia. On przedstawił Siebie Bogu jako Człowiek, aby zaspokoić Boże serce; niepsujące się, doskonałe człowieczeństwo.

Czy widzisz związek? Ty i ja, w naszej ludzkiej kruchości, ludzkiej głupocie i w zepsuciu, które jest w naszej naturze i w naszych sercach, robimy wiele, wiele głupich rzeczy, angażujemy w tym siebie i innych w ogromne problemy, i sprowadzamy blisko siebie coś bardzo podobnego do śmierci. Nie robi się tego z wyrachowania, celowo, w buncie. Tak wiele rzeczy w naszym życiu jest nieumyślnych, niezamierzonych, bez premedytacji; po prostu łapiemy się na nie pod presją, lecz konsekwencje, oczywiście, są bardzo poważne.

Co robimy? Czy jest to beznadziejne? Czy jest droga wyjścia? Czy nasze ludzkie upadki, głupota i słabości dają się naprawić? Czy taki musi być koniec? Czy mamy do czynienia ze śmiercią dlatego, że popełniliśmy błąd? Jakkolwiek jest on ciężki, Bóg dał Swoją odpowiedź na całą ludzką nieuwagę, na wszelkie niezamierzone grzechy i błędy: On ma Swoją Odpowiedź w doskonałym człowieczeństwo Swego Syna – ofiarę, którą składa Samemu Sobie, która Go satysfakcjonuje, za wszystkie twoje i moje błędy.

Wiecie, przy tym całym wspaniałym zaopatrzeniu znajdującym się w prawie, zdarza się dokładnie taki zwrot: „Jeśli człowiek zgrzeszy nieświadomie…” – jest na to zabezpieczenie.

Ten człowiek udał się na pole i zebrał to, co tam było i zrobił to nieświadomie – nie myślał o tym, aby przynieść truciznę, truciznę dla wszystkich swoich kolegów uczniów – nieświadomie, nie wiedząc, co to było. Być może miała to być część jego wykształcenia, że musiał nauczyć się rozróżniać między tym, co jest dobre, a co złe i niewątpliwie tego dnia nauczył się tego. My sami uczymy się w tej trudnej szkole błędów. Jeśli nie potrafimy uczyć się na błędach, to niewiele dla nas nadziei. Niewątpliwie przez swój błąd w ocenie i przez bezmyślne działanie – podobnie jak Saul, który poddając się impulsywnemu zachowaniu, stracił królestwo – bez zastanowienia czy modlitwy, nauczył się wielkiej lekcji. Ten jednak nauczył się lekcji, bez wątpienia ten przyjął lekcję. Jestem przekonany o tym, że pozostało to w jego umyśle na zawsze: „Popełniłem straszny błąd, byłem odpowiedzialny za straszną pomyłkę. Niemal doprowadziłem siebie i innych do tragedii, lecz Pan zajął się całą moją głupotą, całą ignorancją, całym nieumyślnym złem”. Chrystus zaspokaja naszą potrzebę w ten sposób. Myślę, że jest w tym bardzo duża zachęta, prawda?

Widzisz, całe to pytanie jest pytaniem o śmierć poprzez zepsucie. Jest ciągle aktualne dla nas: w nas, to jest w naszym ciele „nie mieszka nic dobrego”, ciągle jesteśmy bardzo zepsuci, nasze serce jest straszliwie złe, straszliwie złe. Lecz Pan dał zaopatrzenie… On jest większy niż nasze serce. Jest to jeszcze jeden powód do tego, aby cenić Pana Jezusa.

Mam nadzieję, że jest to dla ciebie, podobnie jak dla mnie, rzeczywiście pomocne. Czy często spoglądasz wstecz na swoje życie i mówisz: „Ech, gdyby tylko… gdybym tylko nie zrobił tego”. Oczywiście, może są wśród nas tacy, którzy nie żałują niczego w życiu, nie ma niczego, czego żałowali by patrząc na swoje życie… oto doskonały człowiek! Lecz większość z nas ma świadomość wielu rzeczy, co do których wolelibyśmy, abyśmy ich nigdy nie zrobili; gdybyśmy tylko wtedy mieli na tyle mądrości, co mamy teraz, nigdy byśmy tego nie zrobili, lecz stało się! Co z tym zrobimy? Czy nie ma nadziei?

Pan wziął pełnię ludzkiej słabości i wyszedł naprzeciw tej potrzeby ze Swoją odpowiedzią na całą ludzką głupotę w Swoim Synu. Może będzie nam potrzebny Pan w inny sposób, jeśli jest to bunt, jeśli jest to celowa działanie, lecz większość z nas może szczerze powiedzieć do Pana: „Nie zrobiłem celowo tego, gdybym wiedział, gdybym rozumiał – nie było to zamierzone, nie było celowe, nie był to bunt, po prostu coś nieumyślnego,… pod presją”.

Zdaję sobie sprawę, drodzy przyjaciele, z ograniczeń tego przesłania, z tego, że można je zastosować do niektórych i szczególnych sytuacji. Można pozbierać wszystkie zdarzenia z życia Elizeusza i otrzymać pełny zakres zabezpieczenia, jakie Pan dał nam, czy będzie chodziło o Naamana, czy kobietę i jej syna, czy cokolwiek jeszcze. Oto istota całej tej historii wspaniałego zabezpieczenia w Panu Jezusie, który wychodzi nam naprzeciw, gdy znajdujemy się w problemach spowodowanych naszą własną głupotą, nasza słabością: Ofiara z Pokarmu Doskonałego Człowieczeństwa, która satysfakcjonuje Boga.

[Głosów: 1   Average: 5/5]

pzaremba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *