Boże dziedzictwo – Rozdział 2 „Dawid obrazem synostwa”

Rozdział 2 – Dawid jest obrazem tego, co to znaczy synostwo
T. Austin-Sparks

A gdy Jezus został ochrzczony, wnet wystąpił z wody, i oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał Ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem” (Mt 3:16-17).

„…żeby się wypełniło, co powiedziano przez proroka Izajasza w słowach: Oto sługa mój, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moja dusza ma upodobanie. Złożę na niego Ducha mego” (Mt 12:17-18).

„…ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym” (Ef 1:6).

Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość” (Kol 3:12).

Zajmujemy się Bożym dziedzictwem chwały w synach. W poprzednim rozdziale przeczytaliśmy odpowiednie fragmenty Pisma. Zauważ, że Ef 1:6 jest poprzedzony wersem, który sugeruje, że On „przeznaczył nas dla siebie do synostwa… ku uwielbieniu chwalebnej łaski Swojej”, po czym natychmiast przechodzi do naszej akceptacji w Umiłowanym, co oznacza naszą akceptację w Chrystusie, umiłowanym Synu. Tak więc, cały Wszechświat jest poziomowany do tej jednej rzeczy. Bóg, że tak powiem, narzucił temu Wszechświatowi horyzont a jest nim Jego chwała w synostwie. Tym razem będziemy starali się zbliżyć do tego, podejmując dalsze kroki w głąb.

Zwrócimy się po pomoc do Księgi Objawienia. Jak wiesz ta księga jest nadzwyczajna z jednego powodu: sama w sobie gromadzi całą Biblię. Nie jest wielka, jeśli chodzi o ilość stron, lecz jest wspaniała pod tym względem, że w niewielkim zasięgu obejmuje całą Biblię. Jest to księga włączania. Ten krótki pamflet odnosi się do Starego Testamentu dwadzieścia osiem razy, lecz nie przekazuje wszystkiego. Jeśli spojrzysz na te 28 odnośników to odkryjesz, że każdy z nich reprezentuje ogromną część ST. Jest to zatem księga „włączania”, to jest o ile zbiera w sobie cały Stary Testament to doprowadza wszystko, co się wcześniej działo, do zakończenia. Jest to księga spełnienia

Mamy tutaj do czynienia z duchowym i literalnym wypełnieniem wszystkiego co się działo poprzednio.

Ciekaw jestem czy zwróciliście uwagę na to, że ostatnie zdania tej księgi zbierają razem Stary Testament w bardzo niezwykły sposób? W wersie 18 czytamy podsumowujące słowa: „Jeśli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota…” Oto mamy połączenie końca z początkiem. Oto zamykające Biblię słowa łączą się z samym początkiem Księgi Rodzaju: „drzewo życia”. Ponownie w wersie 16 druga część wersu: „Jak jest korzeń i ród Dawidowy”. To przenosi nas do samego centrum Starego Testamentu i z tego miejsca cofa do wszystkiego, co się działo wcześniej, a prowadzi do tego, co następuje.

„Korzeń i potomstwo Dawidowa”

Znajduje się tutaj warte zanotowania stwierdzenie i bardzo znaczący wyraz. „Ja jestem korzeniem i rodem/potomstwem Dawida”. Czy jest tak ważne, że powinno się znaleźć jako niemal końcowy zwrot Biblii. Co oznacza? „Ja jestem korzeń Dawida” oznacza, że wszystko co wyraża i na co wskazuje pochodzi od Chrystusa. Znaczenie Dawida, jego wartość, znaczenie i wszystko inne pochodzą od Chrystusa. Chrystus jest korzeniem. W takim razie Chrystus, jeśli ma być korzeniem Dawida, musi musi sięgać daleko wstecz. Wszystko, co doprowadziło do Dawida, pochodziło od Chrystusa, a to oznacza, że Chrystus jest Bożym wiecznym Synem.

„Ród Dawidowy” oznacza, że Chrystus zbiera w Sobie wszystko, co Dawid kiedykolwiek znaczył i dziedziczy wszystko, co Dawid reprezentował, a nie jest to coś drobnego. Chrystus jest dziedzictwem Dawida. Dawid jest dziedzictwem Chrystusa. Te słowa znajdują się w Ewangelii Łukasza 1:32: „Pan Bóg da Mu tron jego ojca Dawida”. Słowa te są bardzo bliskie temu, co jest w ostatnim rozdziale Księgi Objawienia. Dawid zajmuje ogromne miejsce w Nowym Testamencie, ponieważ odnosi się on do niego z imienia nie mniej jak 47 razy, a do tego dochodzą jeszcze wszystkie jego wypowiedzi z Psalmów. Ponownie: jeśli przyjrzysz się tym wszystkim odniesieniom ze Starego Testamentu do Dawida to odkryjesz, że rzeczywiście zawierają w sobie coś bardzo ważnego.
Te wypowiedzi o Dawidzie w Nowym Testamencie są przejmujące, a czasami wręcz zapierające dech.

Tak więc, aby zrozumieć istotę Bożego dziedzictwa chwały w synach, musimy zrozumieć kim jest Dawid. Wymaga to przeczytania kilku innych fragmentów, wszystkich dotyczących Dawida: „Ojcowie nasi przejęli go i wraz z Jozuem wnieśli do posiadłości pogan, których Bóg wygnał sprzed oblicza ojców naszych aż do dni Dawida, który znalazł łaskę u Boga i prosił, aby mu było dane przygotować mieszkanie dla Boga Jakubowego” (Dz 7:45-46). „…a gdy go odrzucił, powołał im na króla Dawida i wystawił mu świadectwo w słowach: Znalazłem Dawida, syna Jessego, męża według serca mego, który wykona całkowicie wolę moją” (Dz 13:22). „Do Pana bowiem należy tarcza nasza, A król nasz do Świętego Izraela. Niegdyś rzekłeś w widzeniu do wiernych swoich I powiedziałeś: Wzbudziłem bohatera ku pomocy, Wywyższyłem wybrańca z ludu; Znalazłem Dawida, sługę mego. Namaściłem go świętym olejem moim, ręka moja wspierać go będzie, a ramię moje umocni go. Nie podejdzie go wróg, a niegodziwiec go nie pognębi. … Potomstwo jego trwać będzie na wieki, a tron jego jak słońce przede mną” (Ps 89:19-37).

Umiłowany Dawid

O co więc chodzi? Przede wszystkim chodzi o znaczenie imienia. „Dawid” czyli „umiłowany”. „Który znalazł przychylność w oczach Boga”, „człowiek według Mego serca”. Już mogę niemal usłyszeć coś, co prowadzi do: „To jest mój Syn, w którym mam upodobanie” (Mt 3:17); „… zaakceptował nas w umiłowanym” (Ef 1:6 A.V.) Z samego imienia Dawid wskazuje na Bożego Syna i z tego powodu łączy się ze sprawą synostwa, gdzie chwała Boże ma znajdować się uniwersalnie.

Namaszczony Dawid

Niemniej, nie jest to jedyny łącznik z Chrystusem. Zwróciłeś uwagę na to, że pierwszy raz gdy imię Dawida jest wymienione wiąże się ze zstąpieniem na niego Ducha Świętego? „Wtedy wziął Samuel róg z olejem i namaścił go w gronie jego braci; i od tego dnia Duch Pański spoczął na Dawidzie i pozostał na nim nadal, Samuel zaś powstał i poszedł do Ramy” (1 Sam 16:13). Pierwsza wzmianka jego imienia jest powiązana z Duchem Świętym, który na niego zstępuje. Zauważ, że pierwszy raz, gdy Pan Jezus jest nazwany „Umiłowanym” następuje wtedy, gdy Duch Święty zstępuje na Niego: „To jest mój Syn umiłowany”. „Wybrałem Dawida” mówi Pan. „Moim świętym olejem namaściłem go” (Ps 89:20). Ten wybrany i namaszczony przez Boga na podstawie synostwa, a gdy to się dzieje, przeznaczenie zostaje ustanowione, a jakież to przeznaczenie! To się po prostu musi zdarzyć.

Wszystko idzie w kierunku Dawida

Z największą pewnością wszystko zmierza ku temu jednemu. Ktokolwiek, kto mógł odciągnąć, bądź powstrzymać na jakiś czas to, co jest Boską podstawą synostwa będzie musiał to odpuścić; po prostu będzie musiał.

Będzie mu to zabrane i wszystko będzie poruszać się w okresie przejściowym ku temu wybranemu i namaszczeniu Bożemu. Czy widzisz, jak to się działo w przypadku Dawida? Nawet w dniu wybrania i namaszczenia Samuel nie myślał, że to właśnie on. Przed Samuelem przychodzili bracia Dawida, mężowie widocznie słusznej postury, którzy byli w naturalnym sensie mężami wojny. W miarę jak jeden po drugim przechodzili przed Samuelem, a on podchodził do kolejnego, jeszcze bardziej niezwykłego niż ci pozostali, mówił w sercu swoim: „Z pewnością, oto pomazaniec Pański stoi przede mną” (1 Sam 16:6). Był całkowicie skłonny ku temu jednemu i przyjmuję, że podobnie było z każdym z pozostałych braci Dawida. Lecz Pan mówił: „To nie ten”. „Człowiek patrzy na to, co przed oczyma, lecz Pan patrzy w serce”. Wydawało się, że wszyscy przeszli przed Samuelem, a on został z pytaniem: „Co to wszystko znaczy? Powiedziano mi, że w domu Jessego mam znaleźć męża z Bożego wyboru. Cały dom Jessego przeszedł przede mną, a Pan nie pozwoli mi zrobić niczego z żadnym z nich”. Zwrócił się więc do Jessego:”Czy to wszystkie twoje dzieci?” Ten odpowiada: „No, jest jeszcze jeden, ale nie myślałem, że jest godny sprowadzenia go. Jest najmłodszy i dogląda trzody. Myśleliśmy, że ci wszyscy powinni przejść przed nim…” Samuel powiedział: „Sprowadź go, bo nie zasiądziemy do stołu dopóki tutaj nie przyjdzie”. Gdy Dawid wszedł Pan powiedział: Wstań i namaść go, ponieważ to ten” i Samuel musiał przejść od wszystkich innych do Dawida. To on był Bożym wybrańcem, w niebie był Bożym pomazańcem i wszystko musiało poruszyć się ku niemu.

Od Samuela zaś na przyszłość taki kurs przechodzenia miał miejsce we wszystkich kierunkach. Obecnie, niektórzy mężowie z Izraela mieli przyłączyć się do Dawida. Ruch zacznie się ku Dawidowi. Wcześniej czy później jego bracia musieli się przyłączyć do Dawida. Wyraźnie widać, że nie byli przychylni swemu bratu, a nawet byli źli na niego i mieli dla niego serca. Rzekli: „A co zrobiłeś z tymi kilkoma owcami. Wracaj i pilnuj ich. Twoje miejsce jest tam, a nie tutaj” (1 Sam 17:28). Musiało nastąpić przejście do Dawida. Nie zamierzam wskazywać wam na werset, lecz jest jeden konkretny, który mówi, że jeden z braci Dawida jest wymieniony w powiązaniu z wojnami, które prowadził Dawid.

I wtedy stało się to podobne do trzęsienia ziemi. Wszyscy Izraelici zaczęli odwracać się od Saula ku Dawidowi. Choć Saul był jego największym przeciwnikiem, z największym zacięciem przeciw niemu, został zmuszony do wypowiedzenia tego, że to Dawid jest pomazańcem Bożym: „Teraz oto wiem, że na pewno zostaniesz królem…” (1 Sam 24:20). Oto mamy wszystko w ruchu, poruszające się ku Dawidowi, umiłowanemu Boga.

Czy muszę podążać tym tropem ku znacznie większemu Umiłowanemu, Namaszczonemu, Wybranemu Boga, Jego serdecznie umiłowanemu Synowi? Tego się po prostu nie da zatrzymać. W niebie odbywa się ruch ku Jezusowi Chrystusowi, Synowi Bożemu. Bóg jest nastawiony na przeznaczenie tego Wszechświata w Nim, Bóg jest zdeterminowany, aby całą chwałę Swego stworzenia umieścić w Chrystusie i tak musi być. Ludzie zrobili wszystko co w ich mocy, aby zachować rozkład ich królestwa, lecz co się dzieje? Im bardziej prześladują, tym bardziej wzrasta, im bardziej stoją na drodze, tym bardziej Bóg idzie do przodu wbrew nim. Pan Jezus został zdradzony, bity, sponiewierany, wyszydzany i opluwany. Krzyczeli: „Ukrzyżuj Go”. Wyprowadzili Go na krzyż i przebili. Jest to jedna strona tej historii. Jednak, On był pomazańcem Bożym i to jest druga strona, więc teraz są niezliczone liczby tych, którzy byli z Nim poprzez pokolenia w oczekiwaniu tego dnia. Odeszli z tej ziemi. Jest ich wielki tłum na ziemi i ufamy również, że będą ogromne tłumy dodawane każdego dnia – dzieje się wspaniałe poruszenie.

Jeśli chcemy mieć w ogóle jakikolwiek argument/dowód to musimy tylko spojrzeć wstecz na historię przez Chrystusa,że na końcu Bóg otrzyma wszelką chwałę dla Siebie przez Swego Syna.

Wróćmy jednak do Dawida. Saul i wszyscy, którzy byli z nim, byli w cielesnym stanie, podczas gdy Dawid był namaszczony. Znamy znaczenie Saula: „ludzka idea rządzenia, królowania, ludzkie wybory, to z czego człowiek przyjmuje chwałę, czym się chlubi; naturalny człowiek, a cały Izrael był w bardzo cielesnym stanie, ponieważ Samuel powiedział do Pana: „Chcą mieć króla, jak inne narody”. Jeśli chcemy czegoś jeszcze bardziej absolutnego na temat ich cielesności to jest to odpowiedź Pana: „Nie tobą wzgardzili, lecz mną” (1 Sam 8:7). Tak się sprawy mają. Tak więc, Saul i ci wszyscy, którzy są z nim, reprezentują cielesnego człowieka w odniesieniu do Bożych rzeczy, z ręka trzymaną na Bożych rzeczach. Dawid jest mężem Ducha, duchowym człowiekiem, który jest pełnoprawnym dziedzicem tych Bożych rzeczy. Jeden bierze w posiadanie dla siebie, swej własnej chwały i satysfakcji; to Saul. Dawid wchodzi w posiadanie dla chwały Bożej i to jest klucz do życia Dawida. Można mieć wiele przeciwko Dawidowi, można zadawać wiele pytań. W jego życiu są te ciemne plamy. Można się zastanawiać, czemu Bóg zaangażował się z Dawidem tak, jak to zrobił, dlaczego Bóg wobec tych rzeczy tak wiele zrobił z Dawidem. Odpowiedź jest taka, że Dawid miał serce dla Boga a „Pan patrzy w serce” i potrafi czynić cudowne rzeczy, gdy tak jest. Jest to tylko inny sposób na powiedzenie „człowiek Ducha”, ponieważ człowiek Ducha ma serce tylko i wyłącznie dla Boga, a z pewnością nie dla siebie.

Oddzielenie Dawida od Saula i jego domu

Lecz zwróć uwagę na to, że ten ruch i wzmacnianie Dawida przebiega równolegle do jego oddzielania się od Saula i jego domu. Nie dzieje się to nagle. Miało swój cichy początek i postępowało bardzo stopniowo, lecz bardzo pewnie. Bardzo ważne i znaczące jest zauważyć, że ten ruch zaczął się w życiu Dawida daleko od domu Saula. Wydaje się powolny, lecz widzisz jak nabiera siły, staje się coraz bardziej i bardziej sprecyzowany aż ostatecznie dokonuje się rozłam, a Bóg utwierdzał Dawida przez ten okres przejściowy. Na Dawida spadały różne rzeczy, jedna po drugiej, równolegle z oddzieleniem od domu Saula. Im bardziej Dawid był oddzielony od domu Saula, tym bardziej Pan potwierdzał go, tym więcej mu dodawał. Czy zauważyłeś to w życiu Dawida? Gdy nastąpił ostateczny rozłam, Dawid wszedł na pełną pozycję.

Jak powiedzieliśmy, dom Saula to cielesność. Jest to ciało, naturalny człowiek dotykający i obsługujący rzeczy Boże. Ach, nie to nie jest ten świat, nie są to niezbawieni, to ludzie Boży, lecz ludzie Boży znajdujący się na światowej pozycji, w światowym stanie, ludzie Boży, którzy utrzymują religię, lecz jest to tylko forma, a nie coś z Ducha. Zachowują pewne szczególny formy, tradycje, historię, lecz nie harmonizują z namaszczeniem. Między chrześcijaństwem, które jest tradycyjne, historyczne i instytucjonalne, a chrześcijaństwem namaszczonym Duchem Świętym jest cała różnica. Jestem pewien, że znacie różnicę między tymi dwoma. Można spotkać ludzi, którzy mówią, że są chrześcijanami. Pytasz: „Jesteś chrześcijaninem?” „Tak jestem chrześcijaninem, myślisz, że jestem poganinem?” Lecz nie spotkałeś Pana. Nie masz poczucia tego, że oni znają Pana, nie zdajesz sobie sprawy z tego, że to, co największe jeśli chodzi o chrześcijanina, to jest to ten, w którym mieszka Pan i Duch Mocy. Tak, możesz iść dalej, być bardzo religijny w ramach swej formy, chodzić do kościoła, przyjmować wieczerzę, uczestniczyć w pewnych rytach, wszystko w bardzo pobożny sposób. Coś z tego było w Izraelu z czasów Saula, a jednak namaszczenia tam nie było, Ducha Bożego nie było, Pana nie było; opuścił ich i opuścił Saula. Dawid musi to zostawić i tylko wtedy, gdy to zostawi i będzie oczyszczony z tego cielesnego stanu, Pan będzie pracował nad jego przeznaczeniem i spowoduje, że będzie się ono realizować.

Czy zwróciłeś uwagę na to, że na początku tak stało się z kościołem? Na początku, w pierwszych dniach historii kościoła jaki mamy w Księdze Dziejów, nie znajdujemy natychmiastowego i pełnego wyłamania się z tradycji. Niektórzy ciągle trzymali się świątyni, niektórych świąt i rytuałów judaizmu. Powolnym i stopniowym ruchem w końcu zajęli duchowy grunt, odrzucili judaizm jako taki, jako historyczną, tradycyjną i instytucjonalną religię, a przyjęli całkowicie grunt Chrystusa i wtedy Pan postawił swoją pieczęć na nich. Można zobaczyć ten ruch od Jerozolimy, formy judaizmu, starych ceremonii do Chrystusa. List do Hebrajczyków jest wspaniałym dokumentem pokazującym tą przemianę.

Teraz rozumiesz to, że Dawid musiał zostać oddzielony od tego, na czym szatan trzymał stopę – od religii. Na Saula zstąpił zły duch, to jest diabeł, Szatan w tym systemie. Duch Pański zstąpił na Dawida i Dawid musiał wyjść tam, gdzie Duch Pański przebywał w pełni. Działo się to stopniowo i regularnie lecz pewnie, do Dawida przemieszczały się różne rzeczy, a on został pokazany jako umiłowany Boga, Boży wybraniec.

Historia Dawida powtórzona w każdym synu

Są to sprawy, których nie da się oddzielić od pełnego chwały Bożej dziedzictwa w synach. Najpierw musi być rozpoznanie naszego wybrania. Tak bardzo kładł nacisk na to apostoł, mówiąc nam, że zostaliśmy wybrani w Chrystusie. Musi być rozpoznanie(/zrozumienie/świadomość) tego, uznanie (wdzięczność) i akceptacja tego, że należymy do Pana tylko dzięki Jego suwerennemu aktowi wyboru i pójście za tym. Pan jest naszym właścicielem, On wybrał. O, tajemnico tajemnicy, że tak zrobił, lecz tak jest – On wybrał. Na dłuższą metę jest to rzecz niezbędna dla Jego chwalebnego dziedzictwa.

Namaszczeni: Gdy w nowotestamentowych czasach Duch Święty pochwycił ludzi, sprawił, że byli nadzwyczaj konkretni w tej sprawie. Gdy ludzie nawracali się i wyznawali, że przyszli do Chrystusa, i zostało powiedziane, że uwierzyli, Duch Święty napełniał ich i strzegł tego, aby nie przyjmowali tego tylko jako teorii. Nie przyjmowali też tego jako zwykłą postawę czy stwierdzenia ludzi, których to dotyczyło. Udawali się tam, gdzie się to działo, aby się upewnić, aby zadbać o to, żeby oni rzeczywiście przeżyli to, w dziele, aby przyjęli Ducha Świętego. Duch Święty wiedział, co robił. Jego wspaniałe dziedzictwo, Boże wielkie dziedzictwo chwały, jest tylko w namaszczonych ludziach, tych, którzy przyjęli Ducha Bożego. Możesz być wyznającym wierzącym i mówić, że jesteś, lecz pytaniem jest: „Czy otrzymałeś Ducha Świętego?” – Paweł skrupulatnie dochodził do tego. Gdy przybył do Efezu i znalazł pewnych uczniów, powiedział: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy uwierzyliście?” (Dz 19:2). Nie chodzi tutaj o jakąś doktrynę o Duchu Świętym. Całe przeznaczenie kościoła od tego zależy, całe dziedzictwo Bożej chwały zależy od tego, czy ty i ja jesteśmy ludźmi duchowymi, co zostało uczynione przez narodzenie z Ducha Świętego i przyjęcie Ducha Świętego. Rozstrzygnij to tutaj, że jako dziecko Boże powołane do synostwa musisz móc powiedzieć: „Tak, wiem, że otrzymałem Ducha Świętego, że Duch Święty jest we mnie”. Jest to twoje prawo z tytułu narodzenia i jest to Boże prawo do Jego dziedzictwa w tobie.

Oddzielenie od wszystkiego, co należy do Szatana jest następnym krokiem. Jest to istotne dla największej chwały i chwała Boża będzie postępować zgodnie z naszym oddzieleniem się od wszystkiego, co jest cielesne, zmysłowe i, jak dodaje apostoł, diabelskie czy demoniczne. Co się stało natychmiast po namaszczeniu Dawida? Musiał spotkać się z diabłem. Był namaszczony, teraz historia dzieje się w niewidzialnym świecie. Nie jest to zapisane w życiu Dawida, lecz coś się dzieje i można zobaczyć duchowy ruch zza kotary. Dawid jest namaszczony. Zły duch przyszedł do Saula. Ci dwaj sprowadzeni razem w jedno miejsce muszą w krótkim czasie spowodować kolizję. Z jednej strony, Saul, opanowany i rządzony przez tego demona, który zauważa Dawida. Niebawem będzie próbował zabić go włócznią. Bitwa jest postanowiona. Właśnie to namaszczenie przyspiesza wydarzenia. Częściowo należy to do namaszczenia, jest to kwestia namaszczenia. Umiłowany jest na polu, umiłowany Boga. Natychmiast po tym, gdy Jezus otrzymał Ducha i został potwierdzony przez Boga – „To jest Mój Syn umiłowany” – został poprowadzony na pustynię, gdzie był diabeł. Zwarli się w bitwie, konflikt w niewidzialnej rzeczywistości zaczął się właśnie z powodu namaszczenia.

Antagonizm Szatana

Od Saula przenosi się do Goliata. To namaszczenie spotka się z rozwiniętą w pełni wrogością wobec Boga, reprezentowaną przez Goliata, ponieważ był przedstawicielem wszystkich przeciwników. Wszyscy wrogowie Pana są w Goliacie. Zabij Goliata a Filistyni uciekną. Dopóki Goliat żyje, Izrael jest przerażony i paraliż spoczywa na zastępach Pana. Ten jeden namaszczony musi wyjść i dzięki namaszczeniu wyjść w teren na Goliata.

Niemniej, mnie chodzi o to: mamy tutaj do czynienia z paralelą między Dawidem i Chrystusem, tymi dwoma Umiłowanymi. Samo wybranie i namaszczenie powoduje, że Chrystus wyprowadza się do królestwa Szatana. Być może powinniśmy więcej uwagi poświęcić temu i więcej zachęty z tego zyskać. Nigdy tego nie robimy. Zawsze, gdy otrzymamy coś, co ma związek z dziedzictwem chwały Boga, nieco więcej chwały dla Pana, gdy zaczyna się konflikt, czujemy się źle, zawsze narzekamy nieco na to. Wiemy o tym, zauważamy. Wiemy o tym, że coś mamy otrzymać, ze względu na aktywność złych mocy – bitwa trwa na wszystkich frontach. Ach, gdybyśmy tylko mogli i chcieli, to jest bardzo dobry znak. Zbliża się coś do chwały Bożej. Bóg zamierza przyjść do Swego dziedzictwa, a my zostajemy wprowadzeni do bitwy o tą najważniejszą rzecz: Bożą chwałę w synostwie.

Widzisz, Szatan rozeznał to, o co chodziło z Dawidem i z pewnością znacznie więcej, gdy chodziło o Chrystusa, rozpoznaje też to, o co chodzi z kościołem – Jego królestwo, Jego cały system, Jego całe miejsce i Jego całą moc. O to wszystko chodzi tam, gdzie jest namaszczenie i gdzie przez to namaszczenie kwestią jest Boża chwała.

Tak, Szatan wiedział wszystko o Dawidzie, wiedział co on reprezentuje, jakie było jego znaczenie, jak dalekosiężny był. Szatan to wszystko wiedział, a ten drogi mąż, Dawid, musiał przez to wszystko przejść, musiał walczyć o to, co było w jego sercu – o chwałę Bożą. Musicie pamiętać o tym, że jakkolwiek bardzo by nie potępiać Dawida za pewne rzeczy, jakkolwiek bardzo źle byśmy się z nimi nie czuli, jakkolwiek przykro by nam było, musimy pamiętać, że im bardziej człowiek stoi za chwałą Bożą, tym bardziej jest celem diabła. Wobec tych, którzy stoją za wielką sprawą Bożego dziedzictwa następuje koncentracja sił zła, aby wprowadzić w błąd, spowodować upadek, aby ich złamać, o czym inni niewiele wiedzą. W przypadku Dawida zawsze pamiętaj o tym. Mógł być słaby i niedoskonały, lecz to nie wszystko. Piekło chciało, o ile to możliwe, wstrząsnąć tym mężem, wykorzystać jego słabe chwile, jak to zawsze złe moce czynią.

Sidła Szatana

Czasami sieć. Saul starał się uzyskać jakiś punkt oparcia dla swego królestwa u Dawida przez swoją córkę Michal. Zaoferował małżeństwo z nią mężowi, który pokonał olbrzyma. Zobacz tą pułapkę. Przyglądając się historii Michal zobacz jaką była pułapką, jakim cierniem w boku Dawida, i jak w końcu Pan musiał sprowadzić na nią przekleństwo. Była w życiu Dawida bezpośrednim narzędziem Szatana, aby go złowić, a diabeł jeśli nie może dostać swego przez otwarte i odrażające środki, zrobi to w sposób subtelny i przez podstęp.

Tak więc, przychodzi do tego większego Umiłowanego i mówi, pokazując Mu wszystkie królestwa ziemi: „To wszystko dam ci, jeśli upadniesz przede mną i złożysz mi pokłon” (Mt 4:9). Jego celem było zyskać jakiś przyczółek dla swego królestwa w Umiłowanym. Zawsze robi takie rzeczy, w jakiś sposób będzie próbował udaremnić wspaniałą sprawę Bożej chwały.

Być może pójdziemy dalej w tym kierunku nieco później. Dawid – wspaniały syn, jego imię znaczy Umiłowany – Chrystus przejmujący wszystko, co symbolizuje Dawid, jako ciągle większy Umiłowany, wszystko, co symbolizuje Dawid nabyte w Chrystusie, potomku Dawida, a następnie wprowadzony kościół, zaakceptowany w Tym Umiłowanym i nazwany umiłowanym Boga. Jest to coś cudownego, że to imię, to przeznaczenie spoczywające na Dawidzie, następnie na Chrystusie, ma być nam przekazane, lecz nie jest to tylko wyrażenie czułości, śliczny zwrot – „umiłowany Boga”, „umiłowany Pana”, „bardzo miłowany”. Jest to coś o głębokim znaczeniu.

Wskazuje to na to, że na umiłowanych Pana spoczywa Boże dziedzictwo chwały, że przez tych umiłowanych synów w Umiłowanym Synu, Bóg ma Swoje dziedzictwo chwały.

Tak, wszystko wraca do początku. Wszechświat został spoziomowany i otoczony przez Tego Jednego, aby chwała Boża została ostatecznie zamanifestowana uniwersalnie przez synostwo.

Właśnie o tym mówimy. Dawid jest wspaniałym przykładem tego, co znaczy synostwo, zarówno co do wymagań jak i doświadczeń. Jeszcze nie tknęliśmy życia Dawida, zaledwie zaczęliśmy.

Życie Dawida taki miało taki cel że chwała Boża była tak bardzo z nim związana.

Ach, spójrzmy jeszcze raz, tak będziemy przyglądać się ponownie Dawidowi i patrzeć jaka chwała przyszła do Boga dzięki temu człowiekowi, i wtedy zobaczysz, że jest to związane z synostwem, ze staniem na pozycji umiłowanego. Patrz jednak czego to wymaga: uznania suwerennego wyboru Bożego, tego absolutnie istotnego namaszczenia Ducha Świętego, tej konieczności stopniowego wewnętrznego oddzielenia od starego naturalnego życia, aż do finału. Jeśli zaś chodzi o doświadczenie: odrzucenie, wypędzenie, nękanie, frustrowanie, prześladowanie, ściganie, wyrzucanie i znacznie więcej, a to wszystko na drodze chwalebnego dziedzictwa Bożego. A przecież Dawid jest tylko wątłym cieniem większego Syna, Pana Jezusa, który poznał o wiele więcej z tych rzeczy niż Dawid, a który w skrajny sposób oddał się Bogu oddzieleniem dla Jego woli. O Dawidzie Pan powiedział: „wykona całą moją wolę”. Lecz Dawidowe wykonanie woli Bożej jest czymś tak niewielkim w stosunku do tego, w jaki sposób zrobił to Jezus, „posłuszny aż do śmierci i to do śmierci krzyżowej” (Flp 2:8).

< Rozdział 1 |Rozdział 3 >

[Głosów: 0   Average: 0/5]

pzaremba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *