Tymoteusz i Demas – wyrok czasu

T. Austin-Sparks

2Tym;.

1:8Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla ewangelii, wsparty mocą Boga

4:10albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny, i odszedł do Tesaloniki„.

W czasie, gdy Paweł pisał ten list zarówno Tymoteusz jak i Demans, między innymi, byli poddawani trudnej próbie – (dosł.: „acid test” – sprawdzian kwasem). Metal sprawdzany na różne sposoby może nie pokazać swojej pełnej prawdziwości, lecz poddawanie go przez długi czas działaniu kwasu nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Sam Paweł był poddawany tego rodzaju sprawdzianowi. Nie tylko chodzi o to, że był rzymskim więźniem, mającym cały świat przeciwko sobie, więc jego życie było karą za wiarę. Było jeszcze więcej czynników. Dochodził do tego sprzeciw starszyzny żydowskiej w każdym mieście, w którym się pojawił. Nie tylko świat i religijny system, który, w pewnym sensie, wydał Chrystusa i chrześcijaństwo, były przeciwko niemu, lecz był wśród samych chrześcijan podejrzany. Nawet Piotr znalazł w jego listach coś „trudnego do zrozumienia”.

Jego stanowisko jako człowieka spoza tego świata, spoza tak dobrze mającej się religijnej klasy i człowieka tak skrajnie duchowego i niebiańskiego w swym podejściu i stosowanej metodzie oznaczało niemal uniwersalne niezrozumienie, podejrzenia i ostracyzm. Być razem z nim nie dawało żadnych szans na popularność, powszechną akceptację czy choćby wspaniałomyślne docenienie. Wręcz przeciwnie: cień spoczywający na Pawle, spoczywał na wszystkich jego towarzyszach, a ich szanse na jakieś wpływy były przesądzone, zanim jeszcze zdążyli przekazać przesłanie.

Alternatywa była całkiem wyraźna. Jeśli w ogóle świat był w ich sercach, skrajność Pawła nie zostawiała żadnego innego uczciwego kierunku, jak tylko zostawienie tego wszystkiego za czym on stał i pójść tam, gdzie tak dogłębnie dzielący element ich pociągał – wrócić do świata. Demas to uczynił. Paweł to było za dużo dla kogoś, kto w tajemnicy kochał świat.

Był jeszcze do dyspozycji inny kierunek dla tych, o których nie można było powiedzieć dosadnie, że „umiłowali ten obecny zły wiek”. Skoro jawne przebywanie z Pawłem stanowiło zagrożenie dla ich istniejących już możliwości w pracy Pańskiej, bądź wprowadzało element ryzyka dla planów wielkiej służby, mogli w tajemnicy i wewnętrznie sympatyzować z Pawłem, lecz nigdy nie dać tego po sobie poznać. Mogło to nawet iść tak daleko, że dawali Pawłowi poznać, że się z nim bardzo poważnie zgadzają, równocześnie dawać do zrozumienia, ich własna użyteczność dla Pana (?) byłaby uszczuplona, gdyby otwarcie mieli przyłączyć się do niego i jego stanowiska. W ten sposób byliby jednym dla Pawła, a czymś innym dla przeciwników.

Jedynym możliwym kierunkiem było nabrać całkowitej pewności, że Paweł ma rację i zdecydować czy Bóg jest z nim, zaryzykować wszystko bez żenady zaprzyjaźnić się z nim, wierząc w to, że, z jednej strony, na dłuższą metę Bóg zrekompensuje, a z drugiej, w międzyczasie, że człowiek posiadający uwierzytelnienie niebios jest nie do zatrzymania w swej służbie nawet przez wszystkie siły ziemi i piekła; Bóg suwerennie dopilnuje tego i nawet jeśli wszystkie drzwi, do których człowiek zapuka, zostaną zamknięte, Bóg ma takie, których nikt zamknąć nie może.

Ten ostatni kierunek przyjął Tymoteusz. Jaki był werdykt czasu?

Jakkolwiek tragiczna jest odpowiedź Demasa to być może był bardziej szczery niż ci, którzy przyjęli pośrednią drogę.

Dziś, wśród ludzi Pańskich te trzy kierunki są wybierane, a kwestia, szczególnie wśród tych, którzy są w służbie Pańskiej, jest taka: czy pójdą na kompromis w sprawie swojego stanowiska i relacji po to, aby utrzymać swoje własne wpływy czy zapłacą cenę, stracą wszystko i uzyskają takie Boskie wsparcie, że na dłuższą metę zobaczą zwycięstwo czegoś, co zaistnieje pomimo wszelkich sprzeciwów, aby do tego nie doszło?

Po raz pierwszy opublikowano w magazynie „A Witness and A Testimony” , maj / czerwiec 1934, Vol 12-3

[Głosów: 0   Average: 0/5]

pzaremba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *